Archiwum listopad 2002


lis 23 2002 coraz lepiej :))
Komentarze: 2

Pozwoliłam sobie dzisiaj na małe conieco, ale to moja nowa metoda-przez cały czas jem to, na co mam ochotę, jednak w umiarkowanych ilościach. Staram się nie jeść tradycyjnych obiadów i w ogóle kolacji. I pomaga Przez ok tydzień schudłam 3 kg!! Ważyłam w ub niedzielę prawie 63kg, teraz ważę już 60!! Jestem z tego rezultatu bardzo zadowolona. A najlepsze jest to, że to żadna dieta-cud no i wcale nie jest mi trudno. Do tej pory, na każdej diecie, myślałam ciągle i ciągle o jedzeniu. A teraz-nie! Co prawda prawie nic nie widać, no ale to w końcu dopiero początek. Liczę na to, że jak zejdę do ok 56 kg to rezultaty już zaczną być widoczne. Chociaż jakoś nie potrafię sobie siebie wyobrazić chudej. Zawsze byłam odrobinę zaokrąglona. Nie bardzo, ale trochę. Ale ze spadkiem wagi to chyba zniknie? Jejku.. Nie umiem sobie siebie wyobrazić chodzącej w krótkich spódnicach. Ale nie rezygnuję, chcę się przekonać, jak to będzie. Bo wierzę, że mi się uda, chcę do tego dążyć.

chce-schudnac : :
lis 07 2002 od DZISIAJ
Komentarze: 4

Zawsze można sobie mówić: "od jutra". Ale dlaczego nie powiedzieć "od dzisiaj"? Już od jakiegoś czasu jem mniej, a dzisiaj znów zaczęłam ćwiczyć. Całkiem nieźle mi idzie:) Był moment, że znów przytyłam 1 kg, ale teraz znowu jest 61. Nie schodzę na drastyczną dietę tak od razu, bo wiem, że szybko bym się zniechęciła, a odchudzać trzeba się z głową. Głównym składnikiem mojej codziennej diety są jogurty naturalne benefit, właśnie dzisiaj idę zaopatrzyć się w jakiś ich zapas;) Ok więc narazie (łącznie z sokami) spożyłam ok 400 kalorii (jak wiadomo śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, potem można jeść mniej), a spaliłam ok 570. Idę się uczyć, później znowu ćwiczenia, potem jakiś lekki obiad-zjem chyba gotowaną pierś kurczaka z lekkim omletem, później może spotkam się z kimś ze znajomych, potem-ćwiczenia, nauka i łóżko:) Trzymajcie za mnie kciuki:)

chce-schudnac : :
lis 01 2002 na poważnie
Komentarze: 7

 

 

Tyle już razy sobie to postanawiałam, ale zawsze sama sobie na szkodę szłam na ustępstwo. Od dzisiaj koniec. Mam dość i jestem zła sama na siebie. Zrzucić te 5-6 kg nie jest znów aż tak ciężko a ja zachowywałam sie jak by mi było fajnie z tymi moimi 61. No i mam co chciałam. A już był okres, że ćwiczyłam codziennie, brałam HMB i L-Karnitynę, piłam herbatki specjalne i jadłam mniej. Schudłam wtedy trochę i utrzymuję teraz tą wagę. Ale dosyć, chcę mieć ładniejszą figurę, przecież skoro inni mogą zrzucić więcej, ja też mogę! Dostałam dzisiaj kilka wskazówek na gg od pewnej dziewczyny, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Problem będzie mały tylko z niejedzeniem w szkole, ale to jakoś da się zrobić też. Oto lista zjedzonych przeze mnie dzisiaj rzeczy:

4 gotowane ziemniaki

surówka z białej kapusty

mleko z platkami nesquik 2 porcje

1 maly pierniczek

I na dzisiaj koniec. A jutro wybieram się do siłowni. Będę ćwiczyć więcej, ruszać się w każdej formie, znowu zaczne brać L-Karnitynę i zobaczymy, jak to wyjdzie. Naprawdę będę cierpliwa, chcę schudnąć do wakacji, to taki ostateczny termin.

chce-schudnac : :